Wspólnota Trudnych Małżeństw SYCHAR (2018-02-15)
Od kilkunastu lat istnieje w Polsce Wspólnota Trudnych Małżeństw. Powstała z potrzeby chwili, gdyz tak wiele małżeństw się rozpada.
Charyzmat Wspólnoty
Wspólnota Trudnych Małżeństw SYCHAR powstała w 2003 roku. Jej założycielami są małżonkowie, których sakramentalne związki małżeńskie, patrząc po ludzku, rozpadły się, a mimo to postanowili oni trwać w miłości i wierności, wypełniając złożoną przed Bogiem przysięgę. Charyzmat Wspólnoty streszcza się w zdaniu: „Każde trudne sakramentalne małżeństwo jest do uratowania!”. Wynika on wprost z ewangelicznej prawdy, że każdy sakramentalny małżonek ma szanse się nawrócić i wypełnić wolę Bożą zapisaną w ślubowanej przed Bogiem przysiędze małżeńskiej.
Wierzymy w to, że daje On dość łaski, żeby uzdolnić wszystkich sakramentalnych małżonków do wypełnienia przysięgi małżeńskiej w każdej sytuacji kryzysu (nawet po rozwodzie i gdy współmałżonek jest w drugim związku), gdy tylko wejdą na drogę nawrócenia, otwierając się na Boga i Jego wolę – na łaskę sakramentu małżeństwa. Wierzymy w to, że Pan Bóg daje każdemu sakramentalnemu małżonkowi (także temu, który żyje w niesakramentalnym związku) taką łaskę, bo On małżonków sakramentalnych zawsze i w każdej sytuacji widzi razem. Bóg jest pierwszym świadkiem zawieranego przymierza małżeńskiego i jego największym obrońcą. Wolą Jego jest, aby małżonkowie sakramentalni realizowali w codziennym życiu słowa przysięgi, którą przed Nim składali sobie nawzajem: „ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci”. Nie ma w tej przysiędze klauzul dodatkowych, warunkujących jej ważność. Przysięga małżeńska w jednakowym stopniu obowiązuje wszystkich sakramentalnych małżonków – tych, co skrzywdzili, i tych, co zostali skrzywdzeni. Wola Boża zapisana w słowach przysięgi małżeńskiej dotyczy każdej sytuacji, także tej najbardziej kryzysowej, gdy dochodzi do przemocy, zdrady, rozwodu, wejścia w drugi związek, nawet gdy w drugim związku pojawiają się nieślubne dzieci. „Co Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela” – czyli również dziecko z niesakramentalnego związku nie może rozdzielać małżonków sakramentalnych. Mamy nadzieję, że jeśli będziemy żyć w zgodzie z prawem Bożym, Pan Bóg wszystko poukłada i wszystko obróci w dobro, również sytuację tych dzieci.
Tak przedstawiony cel wspólnoty zakłada jednak aktywność człowieka. Nie wystarczy po prostu czekać. Przynajmniej jeden z małżonków musi podjąć decyzję, że chce ratować małżeństwo we współpracy z Bogiem. Otwarcie się na działanie łaski sakramentu małżeństwa rozpoczyna proces uzdrawiania. Wierni i otwarci na powrót i pojednanie czekamy, nie czekając.
Wspólnota SYCHAR proponuje wiele form uczestnictwa. Są to: spotkania w ogniskach Wiernej Miłości Małżeńskiej (jest ich 40) w wielu miastach Polski; Internetowe Forum Pomocy (www. kryzys.org); warsztaty (stacjonarne i internetowe) „Wreszcie żyć – 12 kroków ku pełni życia”; ogólnopolskie rekolekcje cztery razy w roku; rekolekcje organizowane przez poszczególne ogniska; wakacje, Sylwester i zlot Sycharków w sanktuarium w Oborach; uczestnictwo w Ruchu Wiernych Serc; warsztaty umiejętności wychowawczych dla rodziców „Błogosławmy dzieciom”; niedziele sycharowskie w parafiach i wiele innych.
Wszystkie spotkania i rekolekcje wspólnoty prowadzone są pod opieką księży. Każde ognisko ma swojego duchowego opiekuna. Episkopat Polski mianował też krajowego duszpasterza wspólnoty, którym jest ks. Paweł Dubowik z diecezji opolskiej. Tak mówi on o Sycharowiczach: „Widzę, jak oni pracują nad sobą. Są świadomi tego, że ogromnie dużo zależy od ich pracy nad sobą, od ich rozwoju duchowego i intelektualnego, bo człowiek musi z Bożą łaską współpracować”. A Andrzej Szczepaniak, lider i współzałożyciel wspólnoty, który czeka na powrót swojej żony 18 lat, przekonuje: „Czekamy, nie czekając. Jesteśmy otwarci na pojednanie, staramy się twórczo wykorzystywać czas kryzysu, by stawać się dla współmałżonka kimś lepszym”.
Musicie zawsze powstawać!
Możecie rozerwać swoje fotografie
i zniszczyć prezenty.
Możecie podeptać swoje szczęśliwe wspomnienia
i próbować dzielić to, co było dla dwojga.
Możecie przeklinać Kościół i Boga.
Ale Jego potęga nie może nic uczynić
przeciw waszej wolności.
Bo jeżeli dobrowolnie prosiliście Go,
by zobowiązał się z wami…
On nie może was „rozwieść”.
To zbyt trudne?
A kto powiedział, że łatwo być
człowiekiem wolnym i odpowiedzialnym.
Miłość się staje
Jest miłością w marszu, chlebem codziennym.
Nie jest umeblowana mieszkaniem,
ale domem do zbudowania i utrzymania,
a często do remontu.
Nie jest triumfalnym „TAK”,
ale jest mnóstwem „tak”,
które wypełniają życie, pośród mnóstwa „nie”.
Człowiek jest słaby, ma prawo zbłądzić!
Ale musi zawsze powstawać i zawsze iść.
I nie wolno mu odebrać życia,
które ofiarował drugiemu; ono stało się nim.
Michel Quois |